Dlaczego część Twoich wegańskich znajomych ze znawstwem kiwa głową na same hasło, a Ty nawet nie wiesz co to jest 😉 ? Czy warto płacić za zieloną maź w formie proszku ? Czy to kolejny „wynalazek” o „cudownych” właściwościach?
Spirulina to alga, jako cyjanobakteria (sinica) zawiera endotoksyny LPS. Stanowi źródło wielu witamin (A, B1, B2, B3, C, D, E), oraz mikroelementów (żelazo, wapń, fosfor, potas, magnez i selen), enzymów, białka, kwasu GLA (gamma-linolenowy, który ma silne właściwości przeciwzapalne, który może być pomocny w chorobach autoimmunologicznych).
Spirulina może być pomocna w: detoksyfikacji organizmu, regeneracji i rekonwalescencji, naprawie flory bakteryjnej jelit, walce z wirusami, w stanach zapalnych. Spirulina (jak i chlorella) zawiera też jod co jest wskazane w niedoczynności tarczycy, trzeba jednak uważać gdyż u osób chorych na Hashimoto może pogorszyć stan zdrowia, ale we wszystkich innych chorobach autoimmunologicznych może działać bardzo korzystnie.
Produkowanie tego suplementu a także wielu innych zawierających algi odbywa się z dala od zanieczyszczonego oceanu bo w specjalnych, przeznaczonych do tego celu hodowlach. Jak każdy superfood należy ją stosować z głową i indywidualnie do przypadku. Osobiście dodaję ją do koktajli warzywnych lub owocowych co zapewnia im ciemnozielony kolor ;). Smacznego!